Jak sprawuje się but Salomon Genesis u naszych testerów ❓ Przed Wami wyczerpująca recenzja Tadka Kozieła, który relacjonuje swoje biegowe poczynania na instragramowym profilu @szczesciarzbiega! 

Buty Salomon Genesis mają w sobie „to coś”.
Już od ich premiery przykuły moją uwagę. Nie należę do szybkich biegaczy, ale bardzo lubię pokonywać długie i trudne dystanse. Uważam, że dobry but to podstawa. Sprawdziłem kilka konkurencyjnych marek, aż wreszcie udało mi się zdobyć Salomony. Chociaż zawsze miałem wrażenie, że są one zbyt wąskie na moją stopę.



Pierwsze wrażenie: wizualnie wyglądają świetnie! Jestem fanem tych połączeń kolorystycznych. Przymierzając poczułem, że leżą idealnie, język otula stopę, swobodnie mogę ruszać palcami, szybki i wygodny system wiązania. Umiarkowana amortyzacja i pewność każdego kolejnego kroku! Było naprawdę obiecująco.     

Pierwsze treningi zapoznawcze zrobiłem na pobliskich szutrowo-leśnych ścieżkach. Buty bardzo dobrze współpracowały! Poczucie wygody było dominujące. Polubiliśmy się jeszcze bardziej!

Wielki dzień! Postanowiłem w tych butach wystartować w zawodach Ultra Bies na dystansie 65km. Ciężka technicznie trasa, bardzo urozmaicona jeśli chodzi o podłoże, byłem tam po raz drugi, więc wiedziałem czego się mogę spodziewać. Butom zaufałem na całego! I… to był doskonały pomysł!

Początek miał mniejsze przewyższenia, więc było bardziej dynamicznie. Na szutrze, luźnych kamieniach, na korzeniach czułem pełną kontrolę i wsparcie każdego kroku. Czasem borykam się z tym, że „poleci mi noga”, a teraz nie miałem tego problemu! Było mi odpowiednio miękko na betonie i asfalcie. Ciekaw byłem jak będzie dalej. Kilometry same uciekały spod podeszw. Przechodzenie przez rzekę po bardzo śliskich kamieniach nigdy nie było dla mnie tak komfortowe, a tuż za rzeką było bardzo strome podejście takie, że najlepiej trzeba było łapać się wystających korzeni i dałem radę się wspiąć ufając samym czubkom butów! Bez osunięć, w pełnej kontroli. Na zbiegach palce były w pełni zabezpieczone przez gumowy otok. Nawet jeśli w coś przypadkiem mocno kopnąłem (korzeń, kamień) to nie czułem bólu. Stopa też leżała stabilnie, więc byłem spokojny o swoje paznokcie. W trakcie biegu, ani razu nie miałem potrzeby poprawiać wiązania, cały czas było w pełni komfortowo. Nie ślizgałem się ani na mokrej trawie, ani na błocie! Chwilkę po deszczu wchodziliśmy na wieżę widokową po śliskich metalowych schodkach – byty się świetnie spisały! Bieg ukończyłem o ponad godzinę szybciej niż rok wcześniej. To również zasługa butów. A zdejmując je po biegu nie było jakichkolwiek szkód! Ani odcisków, bąbli! Test zdany: celująco! 

Polubiliśmy się z Salomonami! A to dopiero początek naszej wspólnej przygody! Genesis to zdecydowanie model godny uwagi, jeśli zależy Wam na komforcie, stabilizacji i pewności.

Na stronie producenta można poczytać o wykorzystanych technologiach! Ja jedynie swoim skromnych zdaniem mogę potwierdzić ich niezawodność! Sprawdziłem te buty w trudnych warunkach i nie mam zastrzeżeń. Zamierzam biegać w nich więcej! Bo to czysta przyjemność. Czuję taki głód kolejnych nowych przygód. Taka nowa Geneza Szczęścia!.